MENU...
Facebook

Choroba wieńcowa

Choroba wieńcowa-jak zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia?


U podłoża choroby wieńcowej leży wiele czynników związanych z genami, środowiskiem i stylem życia. Gdy jeden z nich lub więcej oddziałuje przez kilka czy kilkadziesiąt lat, może się rozwinąć choroba wieńcowa i nastąpić zawał serca.

Wiek, płeć i dziedziczność

Ryzyko zawału serca wzrasta z wiekiem. Około 55 procent zawałowców stanowią osoby powyżej 65 roku życia. Spośród tych, którzy umierają na zawał, jakieś 80 procent ma 65 albo więcej lat.

Mężczyźni przed pięćdziesiątką są bardziej zagrożeni niż kobiety z tej samej grupy wiekowej. Ryzyko zawału u kobiet zwiększa się po menopauzie, ponieważ gwałtownie maleje wtedy poziom hormonu ochronnego — estrogenu. Według pewnych danych dzięki terapii estrogenowej niebezpieczeństwo zmniejsza się aż o jakieś 40 procent, choć wzrasta przy tym prawdopodobieństwo zachorowania na niektóre rodzaje nowotworów.

Niebagatelną rolę odgrywa też dziedziczność. Jeżeli rodzice przeszli zawał przed 50 rokiem życia, dzieci należą do grupy zwiększonego ryzyka. Sytuacja wygląda podobnie nawet wtedy, gdy rodzice doznali zawału w starszym wieku. Choroby serca występują częściej u osób, w których rodzinie ktoś już miał tego rodzaju kłopoty.

Rola cholesterolu

Cholesterol należy do tłuszczów niezbędnych nam do życia. Jest produkowany w wątrobie w postaci cząsteczek zwanych lipoproteinami i odprowadzany przez krew do komórek. Istnieją dwie frakcje tych lipoprotein: o niskiej gęstości (cholesterol LDL) i o wysokiej gęstości (cholesterol HDL). Chorobę wieńcową wywołuje zbyt duże stężenie we krwi cholesterolu LDL.

Uważa się, że frakcja HDL pełni funkcję ochronną, przenosząc cholesterol z tkanek z powrotem do wątroby, gdzie zostaje przetworzony i usunięty z organizmu. Wysoki poziom cholesterolu LDL, a niski HDL pociąga za sobą duże ryzyko zapadnięcia na chorobę serca. Można je znacznie zmniejszyć przez obniżenie stężenia frakcji LDL — głównie dzięki przestrzeganiu diety oraz ćwiczeniom. Dobre rezultaty przynosi również stosowanie rozmaitych lekarstw, choć niektóre wywołują przykre skutki uboczne.

Zaleca się dietę ubogą w cholesterol i nasycone kwasy tłuszczowe. Zastąpienie produktów bogatych w kwasy nasycone innymi, na przykład masła olejem rzepakowym lub oliwą z oliwek, może zmniejszyć poziom cholesterolu LDL, chroniąc zasoby HDL. Poleca się też spożywanie mniejszych ilości tłustych mięs, a w zamian zjadanie chudych części kurczaka lub indyka.

Badania wykazały, iż witaminy E i C oraz beta-karoten hamują rozwój miażdżycy u zwierząt. Prowadzi to do wniosku, że mogą też zmniejszać liczbę zawałów serca u ludzi. W pewnym stopniu zatem przed chorobą wieńcową chroni codzienne spożywanie jarzyn i owoców bogatych w witaminę C, beta-karoten i inne karotenoidy, takich jak pomidory, zielenina, papryka, marchew i melony.

Podobno korzystnie wpływa również witamina B6 i magnez. Dobre efekty daje włączenie do diety fasoli, soczewicy, pewnych nasion i orzechów, a także ziaren, na przykład jęczmienia lub owsa. Ponadto uważa się, że można zmniejszyć ryzyko choroby wieńcowej, zjadając przynajmniej dwa razy w tygodniu takie ryby, jak łosoś, makrela, śledź czy tuńczyk, gdyż zawierają omega-3 wielonienasycone kwasy tłuszczowe.

Siedzący tryb życia

Zawał serca w większym stopniu zagraża ludziom, którzy prowadzą siedzący tryb życia. Prawie cały dzień są nieaktywni fizycznie i nie gimnastykują się regularnie. Do zawału często dochodzi u nich po wysiłku fizycznym, na przykład po ciężkiej pracy w ogrodzie, bieganiu, dźwiganiu ciężarów czy odgarnianiu śniegu. Natomiast u tych, którzy systematycznie zażywają ruchu, ryzyko jest mniejsze.

Energiczny, 20—30 minutowy spacer trzy lub cztery razy w tygodniu może zmniejszyć niebezpieczeństwo zawału. Systematyczne ćwiczenia poprawiają wydolność serca, ułatwiają schudnięcie, obniżają poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi.

Nadciśnienie, nadwaga i cukrzyca

Wysokie ciśnienie krwi (nadciśnienie) prowadzi do uszkodzenia ścian tętnic, co umożliwia odkładanie się w nich cholesterolu LDL, tworzącego blaszki miażdżycowe. W miarę ich grubienia coraz trudniejszy staje się przepływ krwi i ciśnienie jeszcze bardziej wzrasta.

Ponieważ nieprawidłowe ciśnienie krwi może być jedynym widocznym objawem choroby, należy je regularnie mierzyć. Obniżenie ciśnienia rozkurczowego (dolna liczba) o jedną jednostkę zmniejsza ryzyko zawału o 2 do 3 procent. Nadciśnienie skutecznie zwalczają leki. Pomaga w tym również zrzucenie zbędnych kilogramów, możliwe dzięki systematycznym ćwiczeniom oraz diecie, wymagającej niekiedy ograniczenia spożywania soli.

Nadwaga sprzyja nadciśnieniu i zaburzeniom w gospodarce tłuszczowej. Unikanie i leczenie otyłości jest głównym sposobem zapobiegania cukrzycy, która przyśpiesza rozwój choroby wieńcowej i zwiększa ryzyko zawału serca.

Palenie

Palenie papierosów znacznie przyczynia się do rozwoju choroby wieńcowej. W USA jest bezpośrednią przyczyną około 20 procent wszystkich zgonów spowodowanych chorobą serca i prawie 50 procent zawałów serca u kobiet poniżej 55 roku życia. Palenie podnosi ciśnienie krwi i wprowadza do krwiobiegu szkodliwe substancje, jak nikotyna i tlenek węgla. A związki te uszkadzają tętnice.

Ponadto palacze narażają na niebezpieczeństwo osoby zmuszone wdychać dym z ich papierosów. Badania wykazały, że ryzyko zawału serca u niepalących wzrasta, jeśli mieszkają z palaczami. A zatem ktoś, kto rzuca ten nałóg, działa nie tylko na własną korzyść, ale może nawet uratować życie swym niepalącym bliskim.

Stres

Napięcia emocjonalne i psychiczne prędzej mogą wywołać zawał serca i nagły zgon u osób z chorobą wieńcową niż u tych, które mają zdrowe tętnice. Jak wykazały badania, pod wpływem stresu naczynia z blaszkami miażdżycowymi ulegają zwężeniu, co ogranicza przepływ krwi aż o 27 procent. Wyraźne zwężenie daje się zauważyć nawet w tętnicach, w których choroba nie poczyniła większych spustoszeń. Inne badania sugerują, iż silny stres może spowodować oberwanie się blaszki w tętnicy i w rezultacie zawał serca.

Długotrwały gniew i wrogość podnoszą ciśnienie krwi, przyśpieszają puls i pobudzają wątrobę do wprowadzania cholesterolu do krwiobiegu. Uszkadza to tętnice wieńcowe i sprzyja rozwojowi choroby wieńcowej. Podobno złość dwukrotnie zwiększa ryzyko zawału serca i takie bezpośrednie zagrożenie utrzymuje się przez przynajmniej dwie godziny od jej wybuchu. Co może pomóc?

Ludzie, którzy w konfliktowych sytuacjach próbują trzymać emocje na wodzy, mają szansę zmniejszyć ryzyko dostania zawału serca. Przypomina to słowa zanotowane przed wiekami : „Życiem dla ciała jest serce spokojne”. Chociaż u podłoża chorób serca leżą jeszcze inne czynniki, podane tutaj informacje mogą pomóc w uświadomieniu sobie zagrożenia i poczynieniu stosownych kroków.