MENU...
Facebook

czym jest depresja poporodowa

Co jest ze mną nie tak? Urodziłam śliczne, zdrowe dziecko, więc powinnam być szczęśliwa i dumna. Tymczasem odczuwam ogromny smutek i niepokój, a nawet  złość. Czy nie nadaję się na matkę? Dlaczego jestem taka przygnębiona?


Jako świeżo upieczona mama, być może masz podobne odczucia. Jeśli tak, to nie jesteś wyjątkiem. Ocenia się, że miewa je 70—80 procent kobiet po porodzie. Ale czym jest depresja poporodowa i co ją wywołuje? Jak sobie z nią poradzić? Jakiego wsparcia mogą udzielić członkowie rodziny i inne osoby?

Zaburzenia

Termin „depresja poporodowa” odnosi się do epizodów depresyjnych występujących po urodzeniu dziecka (nie tylko pierwszego), jak też po poronieniu lub przerwaniu ciąży. Według Biura do spraw Zdrowia Kobiet w amerykańskim Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej stopień nasilenia objawów bywa różny.
Wiele kobiet odczuwa po porodzie smutek, niepokój, irytację, zmiany nastroju i zmęczenie. Symptomy te, uważane za całkiem normalne, są krótkotrwałe — ustępują bez pomocy medycznej w ciągu mniej więcej 10 dni.
Jednakże Amerykańskie Kolegium Położnicze i Ginekologiczne ocenia, że u co dziesiątej matki po urodzeniu dziecka wspomniane uczucia potęgują się i utrzymują dłużej niż przez kilka pierwszych dni. Niekiedy pojawiają się nawet parę miesięcy po rozwiązaniu. Może to być pełnoobjawowa depresja poporodowa, w której chora odczuwa tak głęboki smutek, niepokój czy rozpacz, że trudno jej radzić sobie z codziennymi zajęciami.
Poza tym na każde 1000 nowych mam u 1 do 3 występuje poważniejsza postać depresji nazywana psychozą poporodową. Dotknięta nią kobieta miewa urojenia lub halucynacje, których treścią bywa na ogół zrobienie krzywdy sobie albo dziecku. Stan ten wymaga natychmiastowego leczenia.

Przyczyny

Nie ustalono jednej przyczyny depresji poporodowej. W grę najwyraźniej wchodzą różne czynniki fizyczne i psychiczne. Do tych pierwszych zalicza się fakt, że przez pierwszą dobę lub dwie po porodzie stężenie estrogenów i progesteronu u kobiety gwałtownie spada i osiąga poziom niższy niż przed poczęciem, wskutek czego organizm nagle zaczyna funkcjonować inaczej. Takie zmiany hormonalne mogą wywołać depresję, podobnie jak wywołują huśtawkę nastrojów i stan napięcia przed menstruacją. Po porodzie obniża się również stężenie hormonów produkowanych przez tarczycę. W rezultacie nieraz pojawiają się symptomy przypominające depresję. Z tych powodów uczeni nazywają depresję poporodową „zaburzeniem biochemicznym i hormonalnym”.
Co ciekawe, według pewnego biuletynu medycznego przyczyną depresji poporodowej może być nierównowaga składników odżywczych, na przykład niedobór witamin z grupy B.
Pewną rolę odgrywa też zmęczenie i niewyspanie. Doktor Steven I. Altchuler, psychiatra z kliniki imienia Mayo w amerykańskim stanie Minnesota, powiedział: „Kiedy w okresie połogu kobieta jest osłabiona i nie może spać, drobne problemy mogą się jej wydawać znacznie poważniejsze. Niektóre matki frustruje fakt, że z trudem radzą sobie z zajęciami, z którymi świetnie potrafiły się uporać przed porodem — gdy nie były przygnębione i przesypiały całą noc”. Do depresji przyczyniają się także czynniki emocjonalne, jak choćby nieplanowana ciąża, przedwczesny poród, utrata swobody, zamartwianie się o wygląd zewnętrzny oraz brak wsparcia.
Ponadto kobieta może się czuć przygnębiona z powodu rozpowszechnionych mitów o macierzyństwie. Niektórzy uważają na przykład, że umiejętności macierzyńskie są instynktowne, że więź między matką a dzieckiem powstaje od razu, że dziecko ma być idealne i nigdy nie grymasić oraz że matka powinna być doskonała. Ale w życiu wcale tak nie jest. Roli matki trzeba się nauczyć, zadzierzgnięcie więzi wymaga czasu, jednymi dziećmi łatwiej się opiekować niż drugimi, a żadna mama nie jest wcieleniem doskonałości.

To naprawdę choroba

Jeszcze do niedawna depresji poporodowej często nie traktowano poważnie. Doktor Laurence Kruckman wyjaśnił: „W przeszłości przeoczano problematykę zdrowia psychicznego kobiety, a wszelkie takie zaburzenia uważano za histerię, coś nieistotnego. W podręczniku diagnostyki (DSM IV) Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego nigdy w pełni nie uznano choroby poporodowej i w rezultacie nie uczono o niej lekarzy ani nie zbierano wiarygodnych danych. (...) Obecnie — inaczej niż 30 lat temu — matki ze swymi maleństwami na ogół opuszczają szpital w ciągu 24 godzin. Tymczasem większość przypadków poporodowego przygnębienia, depresji czy psychozy występuje w okresie 3-14 dni po rozwiązaniu, kiedy to kobiety są już w domu, poza kontrolą specjalistów znających symptomy tych zaburzeń”.
Jednak według dr Carol E. Watkins z Northern County Psychiatric Associates w Baltimore w amerykańskim stanie Maryland nierozpoznana i nieleczona depresja poporodowa przeradza się niekiedy w długotrwałą depresję i utrudnia nawiązanie więzi z dzieckiem. Ogarnięta nią matka może przybrać bierną postawę i lekceważyć potrzeby niemowlęcia lub na odwrót — tracić panowanie nad sobą i stosować kary fizyczne, co grozi zaburzeniami w umysłowym i emocjonalnym rozwoju dziecka.
Na przykład pewien artykuł zamieszczony na łamach czasopisma American Family Physician informuje, że małe dzieci matek pogrążonych w depresji słabiej sobie radzą z testami na sprawność umysłową niż dzieci, których matki nie są dotknięte tą chorobą. Poza tym depresja poporodowa czasem niekorzystnie odbija się na pozostałych pociechach oraz na mężu.

Leczenie

Co można zrobić z tym schorzeniem? Czy po prostu trzeba je przetrzymać? Pocieszająca jest świadomość, że depresja poporodowa to dolegliwość przejściowa i uleczalna. Gdy objawy są łagodne, wystarczy odpoczynek i wsparcie rodziny. Jeżeli natomiast ogranicza ona zdolność funkcjonowania, to według wspomnianego Biura ds. Zdrowia Kobiet niezbędna jest pomoc lekarska.
W leczeniu depresji poporodowej często skuteczne okazują się środki przeciwdepresyjne, rozmowy ze specjalistą w zakresie zdrowia psychicznego, terapia hormonalna lub połączenie tych metod — rodzaj zastosowanej kuracji zależy od stopnia nasilenia choroby. Niekiedy łagodzi ją również „kangurza opieka” nad dzieckiem, polegająca na tym, że jego ciało pozostaje w bezpośrednim kontakcie z ciałem matki. Istnieją też alternatywne metody leczenia, na przykład zioła, akupunktura czy homeopatia.
W przezwyciężeniu depresji możesz też pomóc sobie sama. Powinnaś między innymi jeść pożywne posiłki (w tym owoce, warzywa oraz produkty pełnoziarniste), unikać kofeiny, alkoholu i cukru, z umiarem się gimnastykować, a w chwilach, gdy dziecko śpi, zdrzemnąć się.

Jak mogą pomóc inni?

Ponieważ istotną przyczyną depresji poporodowej jest brak należytego odpoczynku, inni mogą pomóc odciążając matkę od obowiązków domowych i opieki nad dzieckiem. Z badań wynika, że depresja poporodowa znacznie rzadziej występuje tam, gdzie krewni udzielają matce noworodka wsparcia i wskazówek. Niejednokrotnie ogromną pomocą dla niej okazuje się to, że ktoś ze współczuciem jej wysłucha czy doda otuchy, unikając zarazem krytykowania lub osądzania. Pamiętajmy, że depresja poporodowa to rzeczywista choroba, dotykająca matkę nie z jej winy. Jak wyjaśnia pewna organizacja zajmująca się poporodową edukacją rodziców (Postpartum Education for Parents), „kobieta nie może wtedy wziąć się w garść w większym stopniu, niż gdyby miała grypę, cukrzycę lub chorowała na serce”.

A zatem połóg, choć może być dla matki szczęśliwym okresem, bywa też źródłem stresu. Gdy inni rozumieją, czym jest depresja poporodowa, łatwiej mogą udzielić potrzebnego wsparcia.